Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DIY. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą DIY. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 listopada 2011

Przeszczep

Miałem wrzucić kilka plenerowo-jesiennych portretów w stylu glamur fajnej rudowłosej laski, ale padła mi karta i portretów ni ma. To już 3 raz w ciągu ostatnich 2 dni. Czas na radykalne działania...



Na początku apel. Jeśli macie popękaną kartę (rys. I), to nie wpychajcie jej do aparatu, bo skończycie jak ja. Odłamany kawałek utkwił w slocie na karty i przez dłuższy czas nie mogłem cykać foci. W serwisie Nikosia rzucili kwotą 250zł, co mnie o mało o palpitację serca nie przyprawiło. Ktoś na forum zaproponował wizytę u zegarmistrza. Nie pomogło. Nie podjął wyzwania. Musiałem poradzić sobie sam. Łącznie w gniazdku grzebałem chyba ze 2h. Kilka wykałaczek, siarczystych epitetów i udało się... Ale poradnik nie o tym...

sobota, 30 kwietnia 2011

DIY uchwyt parasolki za 1 PLN

Kolejny wpis sprzętowy. Dzisiejszy odcinek sponsoruje literka "c" jak Ciastorama oraz liczba "1" jak jeden polski złoty, czyli kwota którą trzeba wydać na opisany poniżej uchwyt. Każdy kto zaczyna zabawę w strobing musi skompletować trochę gratów. Jeśli jesteś burżujem i możesz sobie pozwolić na markowy sprzęt z metkami, to nic ciekawego w tym wpisie nie znajdziesz. Jeśli jednak budżet masz skromny, zapraszam do lektury.

Potrzebny sprzęt:
  • łącznik do desek typu "L" o wymiarach nie mniejszych niż A -15 mm, B i C - 60 mm [rys. I]
  • wiertarka
  • pilniczek
  • marker
  • imadło
  • młotek
  • szmatka
  • miarka milimetrowa
Wykonanie:
Mierzymy miarką milimetrową średnicę druta w parasolce (u mnie było to 7 mm). W łączniku typu "L" rozwiercamy już istniejące dziurki A1 i C1 do rozmiarów równych średnicy wcześniej pomierzonej a dziurkę B1 do rozmiaru śruby w stopce statywu (standardowo 6 mm) [rys. II].Wywiercone dziurki dobrze jest przeciągnąć pilnikiem, żeby pozbyć się zadziorów i ostrych krawędzi. Następnie przykładamy do blaszki nasz radiowy odbiornik i robimy obrys jego dłuższej krawędzi. [rys. III]. W kolejnym kroku stawiamy 2 kreski prostopadle do poprzedniej [rys. IV]. Jest to miejsce zagięcia naszego uchwytu. Teraz trzeba tylko wkręcić blaszkę w imadło i zagiąć młotkiem. Dobrze jest zrobić to przez szmatkę, wtedy nie poryjemy blaszki. Jak już mamy wszystko zagięte, to można dla lepszego efektu wizualnego pomalować sobie blaszkę farbą. To chyba na tyle. Miłego naparzania młotkiem.

szkic

sobota, 15 stycznia 2011

Przyrządzamy grida [DIY]

Przepis na grida, składniki:
  • czarne słomki (1 opakowanie)
  • super glue (kilkadziesiąt kropelek)
  • mikroguma (1/10 arkusza A4)
  • czarna taśma izolacyjna (kilkanaście cm)

Sposób przygotowania:
Pochlastać słomki na równe kawałki (ja zastosowałem długość ok. 2,5 cm). Wydobyć z tubki odrobinę kleju i bardzo ostrożnie posmarować krawędź tak, aby nie przykleić się do fotela. Do posmarowanego kawałka dostawić kolejny i tak do usranej... tzn. aż osiągniemy żądaną długość jednego z boków. Następnie na już poklejony rządek dostawiamy kolejny uboższy o jeden kawałek słomki. Proces powtarzamy aż uzyskamy wymaganą wysokość. Wymiary naszego grida łatwo przewidzieć. Standardowe słomki mają 0,5 cm średnicy, więc na poziom o wysokości 1cm i szerokości 5cm potrzebujemy 19 kawałeczków. Pod koniec całość, dla lepszej trwałości, owijamy taśmą izolacyjną i ładujemy do "mini snoot'a".

Miłego pichcenia!

P.S. Jutro coś futrzastego (zajawka pod fotką grida)! Nie mam już dziś sił na postprocesing. Idę zjeść sałatki greckiej i upić się winem. Papz!

P.S. 2. Jak czyta to tatuś Agatki, to obwieszczam, że nie wraca na noc :P

grid ze słomek koktajlowych

czwartek, 6 stycznia 2011

Strapy, snooty i inne gluty, czyli MacGyver

Siedzę w chaupie wieczorem, kobita 10 km ode mnie i mi głupie głupoty do głowy przychodzą... Nie, to nie zabawa w doktora, tylko w MacGyvera. To mój idol z dzieciństwa. Niestety nie mam ani jego urody, ani intelektu i nawet szwajcarski scyzoryk gdzieś posiałem... Ale nie to jest najważniejsze! Najważniejsza jest myśl inżynieryjna! 
Zakupiłem dziś po pracy w Empiku kilka arkuszy mikrogumy. Sprzedają, to na dziale dla artystów i innych rzeźbiarzy. Kosztuje to 1,99 PLN za arkusz A5 (20x30) i zajebiaszczo nadaje się do wycinania różnych pierdołek. Chwila z taśma izolacyjną, rzepem z pasmanterii (czarny 8 PLN/m) i arkuszem mikrogumy i wycharatałem sobie dwa strapy na lampę i snoot'a. Strapy, to takie rzepo-opaski, które nakładamy na obudowę palnika lampy dzięki czemu możemy zakładać różne filtry barwne i inne dziadostwa. Sprawa wygląda prosto. Odmierzamy sobie odwód obudowy palnika lampy i upitalamy tyle futrzastej strony rzepa, żeby objęło obudowę + 2cm na zakładkę. Następnie upitalamy kawałek ok. 2 cm szorstkiej warstwy rzepa. Od tego mięciutkiego odklejamy folię zabezpieczającą i naklejamy (klejem do siebie) kawałek szorstki. Następnie na resztę rzepa mięciutkiego nakładamy mikrogumę i z bańki. Po odcięciu ostających fragmentów mamy gotowego strapa. Ja zrobiłem sobie 2 a z reszty mikrogumy jaka mi została wyrzeźbiłem snoota. To takie coś, co po założeniu na lampę bardzo zawęża pole rażenie i mamy do dyspozycji bardzo wąską wiązkę światła. Ponoć dobre do herlajtów. W przypadku snoot'a sprawa jest jeszcze prostsza. Wystarczy odmierzyć sobie obwód lampy, uciachać mikrogumę (mi akurat pasował idealnie kawałek po strapach) i skleić 2 końce taśma izolacyjną czarną. Najlepiej kleić wewnątrz i z zewnątrz. Taśma świetnie trzyma i całość po nasadzeniu na lampiszona wygląda bardzo pro. Jak kto ma jakie pytania, to piszta w komentach.

Yo!

ISO 200, F/5.6, 1/180s