Hmmm... Chyba nie ma się co rozpisywać. Zamiast biegać siadłem w cieniu i cykałem focie. Temat jak zwykle mnie rozwalił. Niby prościzna, ale ciężko znaleźć jakieś ciekawe miejsce, w którym można by się zasadzić i cykać. Chciałem, żeby w kadrze nie wylądowało żadne badziewie, które by rozpraszało. Problemy pojawiły się też z wolnym AF'em w Sigmie. Ponad 80% zdjęć było ostrych w okolicach butów, a twarz i reszta zblurowane. Tyle.
![]() |
ISO 200, f/2.8, 1/3000s, 150mm |
![]() |
ISO 200, f/2.8, 1/4000s, 150mm |
![]() |
ISO 200, f/2.8, 1/4000s, 150mm |
![]() |
ISO 200, f/2.8, 1/3000s, 150mm ISO 200, f/2.8, 1/2000s, 150mm |
![]() |
ISO 200, f/2.8, 1/1000s, 150mm |
![]() |
ISO 200, f/2.8, 1/4000s, 150mm |
Za szybko biegli i stąd nieostrości? :)
OdpowiedzUsuńTyle :P
Zwiększ sobie szerokość karty, bo fotografie wystają z prawej. :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest najlepsze. Bardzo fajnie zamyka historię.
@esco: jak już pisałem pod poprzednim postem, jest to celowy i przeprowadzony z premedytacją zabieg stylistyczny :]
OdpowiedzUsuńZerknąłem na miniaturkę na FB i myślałem, że tak się zarąbiście opaliłeś... ;)
OdpowiedzUsuńwinieta wszystko ratuje :P
OdpowiedzUsuńno i pionty!111
@Dżordż: "pionty" Murzynek na mecie? :P
OdpowiedzUsuńJaaaa... Ile komciów! Hał słłłłłit!
OdpowiedzUsuńGenialne foty z eventu, naprawde mi sie podobaja, nie sie do czego doczepic. Rewelacja :)
OdpowiedzUsuń