Miał byś wypasiony wpis z zajebiaszczym filmikiem. Nie będzie. Właściwie to po obejrzeniu efektów wielogodzinnego działania Lightroom'a i Photoshop'a miało nie być w ogóle tego wpisu. Pomyślałem jednak, że z porażki można czasem wyciągnąć tyle samo wiedzy co z sukcesu. Wiem już co spartoliłem i co poprawię na przyszłość.
Zacznijmy może od początku. Albo nie. Muszę coś wtrącić. Wpis będzie długi, techniczny i nudny a filmik na końcu to antyprzykład, więc jeśli macie coś innego do roboty, to...