sobota, 30 października 2010

Z liścia w mordę...

Wybrałem się dziś na mały spacer i przy okazji testy pożyczonego Nikkora 50mm/1.4. Kiedy odpaliłem netbooka i zrzuciłem pstryki na dysk, to jak by mi ktoś z liścia w mordę dał... Dramat!

ISO 200, F/2.8, 1/1500s

piątek, 29 października 2010

ugh!

Miały być ruiny fortów o zachodzie słońca ale zanim doczłapaliśmy na miejsce słońca już nie było a w ruinach rozbiły się jakieś żule i rozapaliły ognisko... Generalnie kaszanka! Bez pomysłu poczłapaliśmy na Ostrów Tumski popróbować sił. Błyskanie w otartej przestrzeni nie należy do łatwych, szczególnie gdy:
- panują egipskie ciemności przez co ręczne ostrzenie 50-tką przy F/1.4 jest awykonalne a AF w kicie trzeba wspomagać latarką diodową trzymaną w drugiej ręce,
- chce się lać i nie można ustać z kadrem dłużej niż 10 sekund,
- fotocela odpala 70% wystrzałów,
- kręcą się ludzie i samochody,
- nie ma się totalnie pomysłu na tło i ustawienie modelki.
Podsumowując. Jeszcze duuuuuuuuużo razy kliknę w spust migawki zanim coś z tego będzie... Tym mało optymistycznym akcentem zakańczam dzisiejszy spis. Howk!

P.S. Na koniec dorzucam konfig z oświetleniem. Widać wyraźnie, że przydałby się ekran/blenda/druga lampa, żeby wyciągnąć kontur Agi z cienia jaki rzuca na cegły.

ISO 200, F/5.6, 1/20s

środa, 27 października 2010

27!

Dziś w okazji kolejnej małej rocznicy wybraliśmy się z Agą do francuskiej knajpy na szarlotkę na gorąco z bitą śmietaną i gorącą czekoladę z bitą śmietaną. Po drodze strzeliłem kilka fotek. Ostatnio wkręcił mnie cross, więc zamieszczam swoją wizję.

Pozdrawiam!
ISO 200, F/4.8, 1/30s

sobota, 23 października 2010

Cross i małe DIY

Dzień mało fotograficzny w porównaniu z planami ale nie było tak źle. Po obiedzie wybraliśmy się z Agą na mały spacer do Ciastoramy, po kawałek rury PCV do kibla. Tzn. nie do końca do kibla, bo miałem zamiar przerobić go na mocowanie Bowensa do mojego softboxa. Okazuje się, że dla chcącego nic trudnego. Wystarczy rurka fi 100 mm, gorący nóż, pilniczek i gotowe! Wieczorkiem mały test nowego mocowania. Soft wycelowany w mamusie podczas oglądania TV. Następny wpis planuję mocno portretowy, bo kolega pożycza mi w poniedziałek Nikkora 50mm/1.4. Oj będzie się działo!

P.S. Coraz bardziej rozważam zakup pingponga 85mm/1.4. Śni mi się po nocach i żyć nie daję...

P.S. 2. Poniżej mój pierwszy cross i jeszcze jeden mały eksperyment.

ISO 200, F/4.5, 1/60s

niedziela, 17 października 2010

Łapanie jesieni...

Długi spacer na krótkie focenie. Generalnie klapa. Przeziębienie wywiało mi wszystkie pomysły z głowy a z kitowym obiektywem, to sobie można... Wiem, wiem. Złej baletnicy... Ale prawda jest taka, że ostatnio na forum nikoniarzy naoglądałem się sampli z pingponga 80/1.4. To koreańskie cacko na niższych wartościach przesłony wali nikkora w mordę. Fantastyczne GO i śliczny bokeh. Namieszało mi to strasznie w głowie. Najpierw zachciało mi się fiszaja. Później naszło mnie, żeby sprawić sobie jakiś spacer-zoom coś w okolicach 200 mm a teraz... Ta portretówka jest świetna! A wracając do dnia dzisiejszego. Trzeba szczerze przyznać, że nie jestem zadowolony z ani jednej fotki. Wrzucam wiewiórę, bo to sympatyczne zwierzątko i tyle. Artyzmu ani techniki w tym zdjęciu nie ma. Ale patrzcie na tą mordkę... Jak tu nie wrzucić? :]

Pozdrawiam!

ISO 200, F/5.6, 1/30s

niedziela, 10 października 2010

Euro 2012

Dziś we Wrocku można było wleźć na plac budowy stadionu na Euro 2012. Dzikie tłumy, ścisk i kolejki jak za komuny. W sumie nie udało mi się ustrzelić nic ciekawego.

ISO 200, F/22, 1/2000s

czwartek, 7 października 2010

Aga - kiedy patrze tak na Ciebie jesteś fajna aj!

Obiecane rozwinięcie zajawki. To było moje pierwsze w życiu błyskanie, więc proszę o wyrozumiałość i kreatywną krytykę. Wszelkie uwagi techniczne mile widziane. Idę na hamburgera. Dobranoc!

ISO 200, F/8.0, 1/180s

Aga - zajawka

Dziś pierwsze testy softa. Na "sesję" poświęciliśmy z Agą 40 min. Póki co nie mam nawet czasu porządnie przyjrzeć się temu co jest na karcie, bo za chwilę muszę ruszyć dupsko na lotnisko. Może jak wrócę to coś jeszcze w tym grzebnę. Tymczasem mała zajawka i bakstejdż :]

ISO 200, F/8.0, 1/180s

środa, 6 października 2010

A miało być tak pięknie...

Kiedy o 13:00 zadzwonił do mnie kurier i powiedział, że stoi pod drzwiami z paczką wiedziałem już, że do 16:00 będzie mi się masakrycznie dłużyło. Do domu wpadłem przed 17:00 i zacząłem składać klamoty do kupy. Na pierwszy ogień poszedł softbox ale nie mogłem coś dojść do porozumienia z drutami stelaża i postanowiłem przetestować fotocele podpiętą do zabytkowej już lampy Elwa. Błysk z Nikona wyzwolił błysk Elwy. Super! Czas na softboxa! Troszkę szamotania, drapania się w czoło, jeden bluzg pod nosem i mym oczom ukazał się śliczniutki softboxik! Chwilkę później emocje z lekka opadły, bo okazało się, że orznęli mnie na pokrowcu do soft'a i gratisowej chusteczkę do optyki! Jutro spłodzę siarczystego maila w tej sprawie. Po obiedzie przystąpiłem do zabawy w MacGyvera i zacząłem motać uchwyt, który pozwoliłby mi zawiesić soft'a z lampą na statywie foto. Póki co wygląda to parszywie, więc nie będę nikogo fotkami katował. Kiedy już chybotliwa konstrukcja stanowiła całość przyszedł czas na testy. I tu kolejny zawód... Coś jest nie tak. Lampa wali ale jakoś nie widać tego na zdjęciach. Pomyślałem, że strzela za słabo, w końcu to zabytek, i zdemontowałem wewnętrzny dyfuzor. Nie pomogło. Kilka prób z coraz to dłuższymi czasami i dupa! Nie mam pojęcia co jest grane... Na domiar złego wkurza mnie sam system wyzwalania lampy. Ta wbudowana w aparat niszczy swoim błyskiem wszystko. Ustawiłem ją na na -5.0 EV i założyłem pseudodyfuzor ale nadal jest za mocna. Trochę mi ręce odpadły. Idę testować dalej, Mam nadzieję, że do czegoś dojdę... Jak ktoś ma jakiś pomysł/uwagi, to śmiało.

Edit:
Warzywo ze mnie na maxa! Zapomniałem zmienić w menu lampy błyskowej tryb Manual z TTL. Teraz moc jest ustawiona na 1/32 a Elwa daje taki pałer, że aż miło! Ichaaaa!

niedziela, 3 października 2010

Wyścigi konne

Niedzielne przedpołudnie spędziliśmy z Agą na torze wyścigów konnych na wrocławskich Partynicach. Pogoda dopisała i generalnie było bardzo przyjemnie.
Z fotek nie jestem zadowolony ale niestety wszystkie wyścigi odbywały się w kierunku pod słońce i max ogniskowa jaką dysponuje mój kit (55 mm), to śmiech na sali. W tym miejscu przydało by się jakieś 200-300 mm. Po powrocie wybrałem się z Agą na rower. OMG! Jaki czad! Daaawno już nie siedziałem w siodle i zapomniałem już jakie to zajebiaszcze uczucie. Fotek nie ma, bo nie opracowałem jeszcze sposobu na bezpieczny transport lustra.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.

ISO 200, F/8.0, 1/250s

sobota, 2 października 2010

Adrenalina Park i osiedlowe rolki

Dziś zrobiło się w końcu trochę słonecznie, więc postanowiliśmy z Agą wykorzystać w końcu kupione ponad miesiąc temu bilety do Adrenalina Park na zjazd tyrolką. Dojazd do parku był koszmarny ale warto się było męczyć, bo na miejscu było super. Poza zjazdem tyrolką zafundowaliśmy sobie zorbę, czyli zjazd z górki w dmuchanej kuli przypominającej dmuchawiec - totalny czad! Po powrocie wybraliśmy się na rolki, na kilka rundek po osiedlu.

ISO 200, F/8.0, 1/250s