poniedziałek, 26 grudnia 2011

Freedom for Ales Bialiatski! - Agata


Jakoś ten świąteczny okres zaowocował nowymi fociami. Człowiek jak się nażre, to nic tylko by siedział. W TV jak zwykle hity z satelity i nic ciekawego do oglądania. Aż chce się zasiąść przed netbookiem i podłubać w LR czy tam PS. Wczoraj po kolacji poruszałem się chwileczkę i ustawiłem trochę sprzętu w pokoju. Trzasnąłem Agacie kilka "alesiowych" fotek. Coś mi tu strasznie w postprocesie nie pasuje, ale nie mogę dojść co to jest. Może późnym wieczorem jak będę siedział na stacjonarnym, to podłubię na nowo. Jak by ktoś miał jakieś uwagi, to chętnie poczytam.Setup do zdjęcia opisuję poniżej









niedziela, 25 grudnia 2011

Portrecik małoświąteczny

Jakąś godzinkę temu na fejsie Tomek Faliszek napisał: "sezon na sweet focie z choinką uważam za otwarty". Coś tam wczoraj cykałem do rodzinnego albumu, co prawda nie ma w tle choinkowych światełek i żadnych innych świątecznych akcentów, ale blog ostatnio przeżywał suszę i postanowiłem coś wrzucić. Kadr raczej mało udany, centralny i nudny, ale coś mi się w obróbce spodobało. Co do techniki, to nie ma o czym pisać. Po prostu lampą w sufit. Dobra kończę, bo napisanie tych kilku zdań strasznie mnie zmęczyło. Idę poleżeć po jedzeniu. Do następnego!


sobota, 24 grudnia 2011

Свободу Алесю Беляцкому!

Podczas porządków świątecznych natknąłem się na pewną kartkę. Jakiś czas temu miałem wziąć udział w akcji Wolność dla Alesia. Cel szczytny, ale pomysł jak zwykle umarł z braku czasu, a później zupełnie o nim zapomniałem. W sumie miałem ją teraz wywalić, ale coś mnie ruszyło. Na szybciocha ustawiłem banalny setup i w 10 min cyknąłem autoportreta. Hmmm... To już trzeci? Ktoś mógłby pomyśleć, że popadam w samouwielbienie. Dobra, nic więcej nie mam do powiedzenia. Mam nadzieję, że móje twarzowe w tak zajebiaszczej rozdzileczości nie popsuje Wam świątecznych apetytów.

Wesołych świąt i hhhapi hhhhanuka!

P.S. Akcja jest już w sumie wiekowa, ale zachęcam do cyknięcia sobie foci i dorzucenia do galerii. Po tym jak go nasi wydymali coś mu się należy.



czwartek, 22 grudnia 2011

Fotonowy wypierdalacz?

Gizas, tak dawno nie cykałem słitaśnych fociów, że już prawie zapomniałem jak się aparat trzyma. Zerrryo czasu na kreatywność i realizowanie tych wszystkich skrzętnie zapisanych pomysłów. Dobrze, że od czasu do czasu wpada kumpel, który "na wczoraj" potrzebuje kilku fotek produktowych. Ostatnio przytaszczył jakąś machinę sprowadzoną z Japonii. Ponoć z najgorszego pasztetu robi Brata Pita i Anżelinę Żoli. Póki co widziałem tylko jak mruga lampkami i wyświetla grafiki gołych cycków na LCD. Ktoś ma pojęcie co to? :]

W najbliższym czasie trzeba będzie poskładać z tych fotek jakąś reklamę do gazetki branżowej, ale na dziś koniec lajtruma. Idę spać. Dobranoc!

P.S. Mam szczerą nadzieję, że już niedługo wrzucę jakieś portreciki czy coś, bo mi lubieje z fejsbuka zaczęły uciekać po ostatnich sucharach :P

ISO 200, f/2.8, 1/180s, 150mm