środa, 6 kwietnia 2011

Bakstejdż z nowym gadżetem

Wiosna się rozkręca i coraz więcej lansuję się z aparatem. Zwykle towarzyszy mi moja urocza osobista modelka /slash/ asystentka, więc przyszedł czas za zakup nowego gadżeta. Jest bardziej wypasiony niż head & shoulders, bo to aż 5 w 1! Tak, tak, istnieją takie cuda. Jest to blenda i składa się z 5 części: dyfuzora, białej, czarnej, złotej i srebrnej powierzchni odbijającej. Wiem, że zaraz najdzie się jakiś miłośnik DIY i o powie, że po co przepłacać, skoro można sobie blendę wydziergać z kocyka ratunkowego (folia NRC) albo innego dziwactwa. Już spieszę z ciętą ripostą. Dupa! Kocyk NRC jest fajny, ale jest jest komuś zimno, bo jako blenda to jeden wielki niewypał. Powierzchnia jest zbyt lustrzana, przez co na twarzy robią się zajączki. Poza tym potrzebna jest jakaś rama, żeby się to wszystko trzymało. Gotowa blendzia z Chińskiej Republiki Ludowej, rozkłada się w 1s, składa 2s i dają na całość fajniasty pokrowiec.
Wracając do wczorajszego dnia. Jak już miałem blendzię, długi zoom i osobistą modelkę, to przeszliśmy się w plener. Wybór padł na Ostrów Tumski. Wszystko super, hiper, ekstra, turbo, mega i kul, tylko słońce zaszło. No i tyle było z focenia i testów. Na plus mogę dodać, że opanowałem już zwijanie tego ustrojstwa.

P.S. Serwis Sigmy wybudził się ze snu zimowego. Streszczając ostatnią korespondencję:
- wcale mnie nie olewali przez 6 dni, tylko serwisant był na urlopie,
- nie poczuwają się do winy, wg. nich obiektyw ostrzy "zadowalająco",
- proponują powtórna kalibrację,
- ustaliłem już, że skalibrują obiektyw do odległości referencyjnej 20x,
- w poniedziałek wysyłam zestaw i mam nadzieję, że nie potrwa to znowu 10 dni.

To chyba na tyle. Poniżej bakstejdżowa focia. Dziś wieczorem postaram się wrzucić jeszcze 2 - 3, które ustrzeliłem zanim słońce schowało się całkowicie.

4 komentarze:

  1. Niedługo będziesz musiał ze sobą ciągnąć wózek na sprzęt (coś mi się wydaje, że się powtarzam, bo mam jakieś dziwne przeczucie, że to już kiedyś pisałem).
    A co do pozycji Twojego bloga na świecie, to pewnie Germańcy specjalnie taką politykę wobec młodych polskich artystów przyjęli bo się boją ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. @WrocNam: na szczęście blenda po złożeniu ma jakieś 30 cm średnicy i jest leciutka :] Co do Niemców, jeszcze się kiedyś przebiję :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś taką 5in1 nabyłem, ale chyba większą, 110cm czy coś, dobra, ale trzeba mieć pomagiera.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Rafał: myślałem nad 110cm, ale wybrałem wersję niskobudżetową. Do trzymania w mieście zawsze się ktoś znajdzie, a w dziczy można to sobie do statywu umocować.

    OdpowiedzUsuń