niedziela, 17 października 2010

Łapanie jesieni...

Długi spacer na krótkie focenie. Generalnie klapa. Przeziębienie wywiało mi wszystkie pomysły z głowy a z kitowym obiektywem, to sobie można... Wiem, wiem. Złej baletnicy... Ale prawda jest taka, że ostatnio na forum nikoniarzy naoglądałem się sampli z pingponga 80/1.4. To koreańskie cacko na niższych wartościach przesłony wali nikkora w mordę. Fantastyczne GO i śliczny bokeh. Namieszało mi to strasznie w głowie. Najpierw zachciało mi się fiszaja. Później naszło mnie, żeby sprawić sobie jakiś spacer-zoom coś w okolicach 200 mm a teraz... Ta portretówka jest świetna! A wracając do dnia dzisiejszego. Trzeba szczerze przyznać, że nie jestem zadowolony z ani jednej fotki. Wrzucam wiewiórę, bo to sympatyczne zwierzątko i tyle. Artyzmu ani techniki w tym zdjęciu nie ma. Ale patrzcie na tą mordkę... Jak tu nie wrzucić? :]

Pozdrawiam!

ISO 200, F/5.6, 1/30s

3 komentarze:

  1. W spejsery nie inwestuj, jak coś to już porządne - koreańczyka bym brał, dobry jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już mi przeszło. Teraz czaję się na Sigmę 50-150/2.8.

    OdpowiedzUsuń