Modelka mi dziś uciekła na basen i zostałem sam z tym całym sprzętowym burdelem. Z braku laku wrzucam kolejny autoportret. Od razu dementuję plotkę o samouwielbieniu!
Pierwsze próby z nowymi zabawkami uważam za w miarę udane (jak na kilkunastominutową sesję). Widzę, że potencjał jest, ale jeszcze sporo się trzeba nauczyć. Mimo że wb miałem ustawiony na flash, zdjęcia mają lekki zafarb wpadający w fiolet. Jest to efekt sztucznego/energooszczędnego oświetlenia w pokoju, którego zapomniałem wyłączyć. W sumie to pierdółka, bo wystarczy ruszyć jeden suwaczek w Lajtrumie, ale na netbooku nie mogę wołać rawów ze względu na niską rozdzielczość. Dodatkowy problem generowały nerd'y. Teoretycznie wiem jak ustawić lampy, ale praktyka jednak dała mi kopa w poślady. Bardzo mocno widać na tej fotce odbicie parasolki na prawym szkle. Konfig pokazujący ustawienie maszynerii znajduje się tutaj.
A zdjęcie Misia gdzie? :(
OdpowiedzUsuńNa dysku twardym. Nie podpisał mi zgody na publikowanie wizerunku.
OdpowiedzUsuńParasolka na prawym Twoim czy moim szkle? ;-)
OdpowiedzUsuńMiny nie masz zbyt szczęśliwej mimo całkiem udanych efektów (przynajmniej dla oka laika).
A parasolkę ledwo widać i trudno powiedzieć, że to parasolka ;-)
WrocNam na prawym patrząc od strony monitora (moim lewym oku w realu). Parasolkę słabo widać, bo jest malusieńka kopia. Na oryginale przy 4000px widać wyraźnie. A! Był bym zapomniał... Dziękuję :]
OdpowiedzUsuńAczkolwiek płasko, hejrlajt mising?
OdpowiedzUsuńRafał może ta płaskość wynikać z tego, że ścianę miałem 30cm za plecami? Czy chodzi Ci o płaski ryj? :P
OdpowiedzUsuńPodobno doświetla się włosy, wtedy jest 3D ... ale ja się nie znam do końca na tym.
OdpowiedzUsuńNom. Ale do tego musiałbym zapiąć 3 lampę i wyczarować jakiegoś snoota, żeby zawęzić wiązkę. Trzeba będzie kiedyś sklecić samoróbę i spróbować...
OdpowiedzUsuń